Alternatywne metody nauki języka dla dorosłych

Dorosłym może być trudniej

Osoby dorosłe, które nie znają niemieckiego, a przyjedżają do Niemiec z zamiarem pozostania na dłuższy czas, mają niezły orzech do zgryzienia.

Dzieciaki „lądują” w szkołach lub przedszkolach i uczą się języka najczęściej od razu w zmasowanym tempie. Z osobami dorosłymi bywa różnie, bo i życie różnie się układa. Ten kto tego nie przeżył, lub nie widział u swoich znajomych, temu ciężko pojąć jak można nie nauczyć się języka mieszkając w Niemczech przez dłuższy czas.

Kursy integracyjne nie zawsze się sprawdzają, a dorośli wrzuceni w wir pracy, w której bywa i tak, że niepotrzebna im jest znajomość niemieckiego, często latami nie potrafią się dobrze porozumieć. Do tego życie w polonijnym środowisku, o ile z jednej strony jest wielkim darem, to z drugiej zmiejsza możliwości nauki niemieckiego.

Mimo, że utrudnień może być wiele, to ja zakładam, że „chcieć to móc” i „nie ma że boli” i warto się uczyć. Jak jednak uczyć się żeby bolało mniej, kiedy wracamy zmęczeni/zmęczone z pracy? Do tego dom, dzieci, rodzina i mnóstwo obowiązków. Wkuwanie niemieckiej gramatyki to pewnie ostatnia rzecz, którą mamy ochotę robić.

Na szczęście żyjemy w pięknych czasach, w których mamy dostęp do internetu, książek, podkastów, a i na kino czy teatr też większości z nas stać.

„No ale jak to? Gdzie tu jest logika?”” powiesz pewnie droga Czytelniczko/drogi Czytelniku. „Po co mam iść do kina albo wypożyczyć książkę po niemiecku, skoro tego języka nie znam?”.

Moja odpowiedź brzmi: właśnie po to! Po to, by osłuchać się, pobyć wśród ludzi, którzy nie są naszymi znajomymi mówiącymi po polsku.

Pewnie myślisz teraz o tym, że przecież od jednej wizyty w kinie nikt języka się nie nauczy. Masz rację. Od jednej nie, ale jak będziesz to robiła/robił częściej, to zauważysz postępy. Na jednej lekcji kursu językowego też robisz mały krok do przodu i o to właśnie chodzi.

Ważne jest żeby nie robić nic wbrew sobie, bo wtedy codzienne życiowe zmęczenie na pewno zwycięzy i tak minie kolejny dzień, miesiąc, rok…

Znajdź sobie przyjemność

Zasada jest prosta. Niech nauka języka będzie przyjemnością. Jeśli lubisz kino, idź do kina. Pozbądź się oczekiwań, że musisz wszystko zrozumieć. Ty nic nie musisz! Ciesz się atmosferą kina i oglądaj film z ciekawością.

Jeśli kochasz teatr, idź do teatru. Pamiętam jak wiele lat temu, po długich miesiącach pobytu w Niemczech zdecydowałam się na wizytę w teatrze, mimo że prawdopodobieństwo, że zrozumiem cokolwiek na poziomie językowym, było znikome. Faktycznie nie zrozumiałam prawie nic, ale radość z tego, że byłam w teatrze i inne doznania, do których znajomość języka nie była mi potrzebna, dały mi wielką radość i chęć pójścia tam po raz kolejny.

Tak samo wizyty w bibliotece. Lubię książki i zwyczajnie je sobie przeglądałam. W końcu zdecydowałam się na wypożyczenie takiej, którą chciałabym przeczytać gdyby była po polsku. I to też okazało się strzałem w dziesiątkę. Wszyscy mówili mi „najwięcej nauczysz się z książek dla dzieci” i coś w tym jest, tylko że ja nudziłam się przy tych książkach. Tych dziecięcych nie rozumiałam tak samo, jak nie rozumiałam tych dla dorosłych. Jednak w przypadku tych drugich interesowała mnie treść, więc zdanie po zdaniu czytałam. Tłumaczyłam sobie kluczowe słowa, a resztę wyciągałam z kontekstu. Tłumacząc słowo po słowie, nie miałabym już przyjemności z czytania. Bo w tym właśnie jest cała tajemnica, że trzeba znaleźć sobie coś, co lubimy. To jest sposób na skuteczną naukę języka.

Dziś mamy też podkasty i artykuły blogowe. Wyszukuj sobie tematów, które Cię interesują, wręcz pociągają bardzo mocno. Nie staraj się zrozumieć każdego słowa. Ważny jest kontekst. Jeśli i tego na początku nie wyłapujesz, nie szkodzi. Słuchaj, czytaj, oglądaj, wąchaj książki jeśli lubisz, idź posiedzieć w kawiarni jeśli lubisz pić kawę. Nie kupuj jej na wynos do domu. Posiedź sobie w kawiarni, słuchaj ludzi, notuj sformułowania, które wpadną Ci w ucho. Możesz zrobić sobie z tego cały rytuał.

Każdy z nas znajdzie coś dla siebie, co pomoże mu w nauce języka. Jeśli nauka pojawia się przy okazji przyjemności, to czegóż chcieć więcej? Pewnie tego żeby uczyć się szybciej, prawda? Tu niestety nie ma dróg na skróty, bo nauka języka wymaga czasu i ten czas musimy sobie świadomie dać. Tyle, ile będzie potrzeba.

Magdalena Zamaro

Zaklinaczka Tremy

https://magdalenazamaro.com