Niektórzy uczą się języków na kursach, niektórzy „na ulicy”, jeszcze inni w domu od rodziców albo partnera. Do tego mamy nieograniczoną ilość możliwości nauki lub kontaktu z językami, których się uczymy w internecie – filmiki z lekcjami, filmy w danym języku, podkasty, ćwiczenia do wypełniania itd bez końca. Można się pogubić w tych możliwościach ale jedno jest pewne – dzisiaj każdy ma możliwości i dostęp przynajmniej do niektórych z tych możliwości.
Dlaczego zatem wielu z nas po wielu latach w Niemczech ma poczucie, że zbyt słabo zna język? Dlaczego wciąż zdarzają się nam sytuacje kiedy „brakuje nam języka w gębie”? I wreszcie ta uciążliwa myśli o tym, że być może jestem gorsza od innych (bo inni jakoś lepiej posługują się językiem), a może jestem za stara/ za stary (bo przecież moje dzieci już dawno mówią dobrze po niemiecku). Czasem próbujemy zrzucić winę na los (bo opiekowałam się dziećmi, podczas gdy mąż pracował, kurs językowy był słaby, bo nauczyciel niedobry, bo sąsiedzi to sami Polacy…).
To nie są słabe wymówki. Taka jest rzeczywistość i faktycznie ma duży wpływ na to jak i w jakim tempie przyswajamy język obcy. No i nie oszukujmy się – możliwości do nauki może i nie brakuje ale jak to wszystko samemu ogarnać, nie wiadomo. Do tego życie pomyka jak pociąg pospieszny z Waszawy do Berlina – praca, dzieci, dom. Ani się nie obejrzysz, jak na pytanie „ile lat jesteś już w Niemczech?” odpowiesz, że dziesięć lub więcej.
Jeśli odnajdujesz się Droga Czytelniczko/ Drogi Czytelniku choć odrobinę w tym, o czy napisałam, to mam podręczniki, dzięki którym wzniesiesz się wyżej w języku (każdym którego się uczysz lub zaczniesz się uczysz). Spojrzysz na (swój) świat i naukę z innej perspektywy.
Cóż może być wyjątkowego w książce do nauki języków? Zasady gramatyki są wszędzie takie same, wszędzie też trzeba wypłeniać ćwiczenia. Może tu są lepiej wytłumaczone? Może tu ciekawsze teksty albo zachęcające ilustracje? Może jakaś nowa metoda zapamiętywania?
Nic z tego. Książki, które Ci polecam nazwałam podręcznikami, bo uważam że stanowią podstawę nauki języków. Dopiero kiedy zrozumiemy samych siebie, swoje uczucia, obawy, pragnienia i oczekiwania wobec siebie, a następnie poznamy nowoczesne podejście do nauki, będziemy w stanie pokonać własne niedociągnięcia i nauczyć się dobrze niemieckiego.
Śmiało stawiam tezę, że jeśli wciąż czytasz ten artykuł, to lekcje z gramatyką krok po kroku i wypełnianie ćwiczeń nie są dla Ciebie. Nie dziwi mnie to. Zdarzają się osoby, które to robią to z przy
jemnością i powodzeniem. Ja spotkałam takich osób w swoim życiu chyba ze trzy… Biorąc pod uwagę, że mam ponad 40 lat, to bardzo mało.
Książki, które zmienią Twoje myślenie o nauce języków to Jak wreszcie zacząć mówić w języku obcym? Dla wszystkich, którzy stracili nadzieję[1] Agnieszki Borlikowskiej oraz Czas na języki. Skuteczne sposoby nauki języka obcego[2] Sandry Scholz.
Książka Jak wreszcie zacząć mówić w języku obcym? Dla wszystkich, którzy stracili nadzieję naprawdę daje wskazówki i nadzieję.
O tej książce dowiedziałam się z podkastu Słucham Gadam, gdzie w 84 odcinku prowadząca Kamila Goryszewska rozmiawia z autorką książki, Agnieszką Borlikowską.
Po wysłuchaniu tej rozmowy będziesz pewna/pewien, czy warto wgłebić się w lekturę książki.
Autorka wyżej wymienionej książki jest między innymi doktorką nauk humanistycznych i neofilolożką (to znaczy, że bada „język i piśmiennictwo jednego z narodów nowożytnych”[3] ). Udowadnia na podstawie własnych wieloletnich doświadczeń i obserwacji, że „język obcy, to coś ponad słownictwo spięte zasadami gramatycznymi”[4] i że „(…) nie warto czekać, aż poznasz kolejnych kilkadziesią, kilkaset czy kilka tysięcy słówek, nowe czasy czy struktury gramatyczne”, a umiejętność swobodnego posługiwania się obcym językiem (i tym samym ciągłego polepszania tej umiejętności) zależy od naszego nastawienia i otwartości na język, ludzi i pozwolenia sobie na popełnianie błędów.
Agnieszka Borlikowska opracowała autorską metodę podejścia do nauki języków obcych, która w praktyce sprawdza się doskonale. Na końcu książki możemy przeczytać wypowiedzi osób, które uczyły się korzystając z tej metody i po latach nieudanych prób uczenia się języków tradycyjnymi (nie mylić z dobrymi) metodami, wreszcie potrafią i lubią posługiwać się językami, których się uczą.
Od lektury tej książki powinniśmy zaczynać naukę języków. Moim zdaniem jest ona najlepszą podstawą do nauki i dobra na każdym jej etapie. To taka pozycja, do której wraca się chętnie, bo jest niesamowicie budująca i motywująca.
Drugą książką, którą polecam wszystkim jest pozycja Czas na języki. Skuteczne metody nauki języka obcego. Jej autorka Sandra Scholz jest znana z kanału na YouTube Madame Polyglot, który tworzy od wielu lat. Całkiem prawdopodobne, że zetknęłaś/zetknąłeś się z tym kanałem, bo ze wyględu na dużą liczbę subskybentów, pojawia się wysoko w wynikach wyszukiwania, jeśli chodzi o naukę języków.
Ta dość krótka i ładnie wydana książka to skarbica pomysłów i strategii uczenia się języków w sposób przyjemy i na „własną rękę”. Autorka nie mydli nam przy tym oczu, że nauka jest zawsze łatwa i że wystarczy dziesieć minut dziennie i w dwa miesiące umiesz język. Nie przedstawia też kolejności uczenia się gramatyki ani listy rzeczy do „wykucia”. Opisuje za to sprawdzone i często odkryte przez siebie metody podejścia do nauki, dzięki którym w każdym z języków, jakich się uczy -w szybkim czasie zaczyna się porozumiewać, a sam proces uczenia jest niezwykle wciagający i motywujący.
Wyjaśnia dlaczego nauka języków wielu z nas idzie opornie i podpowiada czytającym osobom, jak to zmienić. Pokazuje jak korzystać z darmowych treści, których mamy mnóstwo w internecie. Uczy także jak roplanować sobie naukę języka żeby przynosiła konkretne efekty, z których możemy od razu korzystać. Lektura tej książki sprawia, że od razu zaczynamy działać, a motywacja z czasem nie spada lecz przeciwnie – z każdym małym sukcesem wzrasta.
Jak się pewnie domyślasz, obie pozycje obalają znany nam sytstem nauczania języków, który znamy ze szkoły. Nowoczesne, indywidualne podejście i sposoby oparte na docenianiu umiejętności, wierze w swoje możliwości i dostrzeganiu wartości komunikacji z drugim człowiekiem zamiast „wykuwaniu” na pamięć i skupianiu się na błędach – daje nam mnóstwo nowych możliwości. Bo jak napisała w swojej książce Agnieszka Borlikowska „język obcy, to coś ponad słownictwo spięte zasadami gramatycznymi” ale żeby to dobrze zrozumieć i poczuć – koniecznie przeczytaj książki, o których dziś napisałam.
Gwarantuję Ci, że po ich lekturze wręcz „od ręki” pozbędziesz się niektórych blokad. Być może nad innymi będzie trzeba jeszcze popracować ale napewno będzie Ci łatwiej i przyjemniej uczyć się języków i co najważniejsze – swobodnie się w nich porozumiewać.
Te książki można czytać wielopłaszczyznowo. Mnie ich lektura pomogła nie tylko w nauce języków… ale ten temat pozostawiam Tobie do odkrycia.
Magdalena Zamaro
www.magdalenazamaro.com
[1] Jak wreszcie zacząć mówić w języku obcym? Dla wszystkich, którzy stracili nadzieję, A. Borlikowska, Wydawnictwo Pascal, 2019
[2] Czas na języki. Skuteczne sposoby nauki języka obcego, S.Scholz, Wydawnictwo Pełne Czasu, 2021
[3] Wikipedia, hasło: NEOFILOLOGIA
[4] S.18