Czy naprawdę jest wszędzie dobrze,  gdzie nas nie ma?

– Nie mogę znaleźć żadnej pracy w moim mieście!
– Zaraz po rozwodzie wyprowadzę się z Polski! Muszę zmienić otoczenie!
– Nie mogę sobie tutaj znaleźć żadnych przyjaciół, wyprowadzam się!

Zapewne znane ci są takie wypowiedzi, które poprzedzają zmianę miejsca zamieszkania. Żeby się przeprowadzić, potrzebny jest zawsze powód do tego. Powodem może być chęć zmiany otoczenia, np. po obciążających przeżyciach lub kiedy nasze otoczenie nie spełnia naszych oczekiwań: w formie sytuacji lub otaczających nas ludzi. 

Czego oczekujemy po zmianie otoczenia? 

Chęć opuszczenia dotychczasowego miejsca zamieszkania opiera się często na opowieściach innych ludzi, którzy przeprowadzki, względnie emigracje mają już za sobą. Opowiadają swoje historie, swoje przeżycia, zachęcając nas często również do przeprowadzki do tego samego miasta lub do tego samego kraju. A w jaki sposób my odbieramy takie historie? One daja nam nadzieję, że historia innych zawita również do naszego życia. Jeżeli jednak tak się nie stanie, myślimy, że mamy po prostu pecha, a tym samym przypisujemy innym więcej szczęścia. 

Jakie mogą być powody do chęci zmiany pracy? 

Kiedy robisz bilans swoich dotychczasowych prac, to stwierdzasz, że w ostatniej pracy denerwowało cię to, że szczególnie jeden kolega zostawiał zawsze brudny automat do kawy, co doprowadzało cię do szału.  W przedostatniej pracy kierowniczka działu czepiała się wszystkiego. Przypomina ci się właśnie, że w twojej pierwszej pracy koleżanka, z którą siedziałaś razem w biurze, całymi dniami na wszystko narzekała. 

To stało się powodem do chęci zmiany pracy. Pomimo tego, że wiele osób z twojego otoczenia próbowało cię uspokajać i mówiło, żebyś sobie tych wszystkich sytuacji nie brała tak do serca i że to nie są powody ani do denerwowania się, ani do zmiany pracy, dla ciebie był to jednak stan nie do przyjęcia, a konsekwencją tego było złożenie wypowiedzenia.  W twoim odczuciu warunki zewnętrzne w wymienionych miejscach pracy były dla Ciebie nieprzyjazne lub miałaś po prostu pecha z wyborem pracy. 

Dejá vue w nowej pracy

Każda zmiana pracy rodzi w nas nadzieję, że w tej nowej pracy będziemy czuli się idealnie, że z koleżankami i  kolegami będzie harmonijna atmosfera, a nasi przełożeni będą wymarzonymi szefami. I co, jeżeli już po tygodniu stwierdzimy, że nasze oczekiwania się nie spełniają? 

Denerwuje cię bardzo, że koleźanka, z która siedzisz w tym samym pomieszczeniu ma zawsze bałagan na biurku, który tak zostawia, idąc do domu po zakończeniu pracy. Kolega z biura obok przychodząc do twojego pomieszczenia twierdzi, że powinnaś bardziej zadbać o kwiaty na parapecie lub/i że Twój monitor nie jest ustawiony pod odpowiednim kątem itd. A na dodatek  pan z informacji w biurowcu, w którym pracujesz, wita cię często narzekając na pogodę albo na nasilony ruch samochodów na codziennej drodze do pracy. 

Zaczynasz nad tym myśleć i dochodzisz do wniosku, że takich właśnie ludzi chciałaś się pozbyć, a nowa praca prezentuje ci powtórkę twoich dotychczasowych przeżyć. 

Co się więc za tym kryje i jakie są tego powody? 

Odpowiedź jest nie taka skomplikowana, jakby się wydawało. Większość napotkanych osób w naszym życiu odzwierciedla nam nasze nierozwiązane tematy wewnętrzne. Jeżeli zachowania innych rezonują z nami, to znaczy, że nadszedł czas, aby odkryć w nas samych wspólne z tymi ludźmi zachowania. Pozostańmy  przy wyżej wymienionych przykładach. Zastanów się: Czy może sama nie potrafię utrzymać porządku, i to krytykuję równocześnie u innych? Czy ktoś może kiedyś zwrócił mi uwagę na to, że zbyt ingeruję w jego życie? Czy jestem osobą, która często ocenia wiele sytuacji w ciągu dnia negatywnie i tych negatywności wręcz wszędzie szuka? 

Jeżeli nie potrafisz sama siebie na tyle przeanalizować, to spytaj się osób wokół siebie, czy te przez ciebie krytykowane zachowania u innych i ty w sobie nosisz. To może być bardzo pomocne w odkryciu nowego światła w spojrzeniu na samą siebie. 

Jeżeli takie zachowania w sobie odkryjesz, to pomyśl, skąd one się wzięły. Co odczuwasz, kiedy takie emocje się w tobie budzą? Co lub kogo ci to przypomina? Często jest również tak, że nie chcemy powielać zachowania pewnych osób ze swojego dzieciństwa, jednak wiele zakorzenionych przekonań siedzących w nas nami „kieruje”. Zastanów się, które przekonania przejęłaś od kogoś i żyjesz nimi, jakby były one twoimi własnymi. Może nadszedł czas na kreowanie swoich własnych przekonań i kierowaniem się nimi w życiu?

Wniosek: Chcesz zmienić swój świat, zacznij od siebie! Życzę ci wiele radości na nowej drodze do  odkrycia samej siebie! 

Pozdrawiam serdecznie
Violetta Sievers

violetta.sievers@gmail.com
vwww.violettasievers.eu