Od ponad tygodnia jestem na urlopie w Polsce. Już przed jego rozpoczęciem zastanawiałem się, a nawet rozmawiałem ze znajomymi z Polski i Niemiec o tym, czy urlop w Polsce się opłaca?
Podczas tych „rozkmin“ odpowiedź na to pytanie nigdy nie była jednoznaczna: „tak, opłaca się” lub: „nie, zapomnij”. „Rozkmina“ moja i każdego w moich znajomych była bardzo indywidualna i zawsze zależała od wielu bardzo czynników. „Pokmińmy“ więc wspólnie na temat opłacalności urlopu w Polsce.
Najpierw zdefiniować musimy czym jest opłacalność, a ta kojarzy się chyba najbardziej ze strefą finansową. Od finansów więc zacznijmy.
Ach te finanse.
Polska nie jest już tanim krajem. Jeszcze kilka lub kilkanaście lat temu wypad do Polski opłacał się finansowo. W Polsce tańsze było wszystko począwszy od zakupów w markecie, poprzez tankowanie, restauracje i hotele, a na nieruchomościach kończąc. (no dobra, raczej mało kto na urlopie kupuje nieruchomości, zostawmy to więc).
Dziś sytuacja w Polsce jest całkiem inna. Ceny w marketach gonią lub w pojedynczych przypadkach już prześcignęły te w Niemczech. Cena paliwa w Polsce jest niższa, ale rzeczywiście nieznacznie – pomaga tutaj w chwili obecnej kurs wymiany euro na złotówki, który jest korzystny dla osób zarabiających w euro.
Co do restauracji i hoteli to za jakość noclegu i posiłku, za lokalizację i obsługę trzeba w Polsce coraz częściej słono, albo po niemiecku powiedziawszy – gorzko zapłacić. Czy to źle? Nie, taką niestety mamy obecnie w Polsce i w Europie sytuację ekonomiczną. Inflacja galopuje, a przedsiębiorcy muszą „spinać“ swoje biznesy. Ja osobiście trzymam mocno kciuki za polskich przedsiębiorców i jeśli tylko mogę sobie na to pozwolić, wspieram ich wydając w kraju nad Wisłą pieniądze.
Wszystko to ma jednak negatywne konsekwencje.
Jeśli planujecie urlop w Polsie i nastawieni jesteście na oszczędzanie, to nie będzie łatwo. Większość turystów z Niemiec jedzie do Polski samochodem i tankowanie to tylko pierwszy wydatek! Jeśli celem Waszej podróży jest jeden z większych i bardziej znanych ośrodków turystycznych, niezależnie od tego czy nad morzem, w górach czy gdzieś w centralnej Polsce, to liczcie się z wysokimi wydatkami za nocleg i wypady do barów i restauracji.
Jeśli chcecie „przyoszczędzić“ to szukajcie mniej popularnych miejscowości lub noclegów w niższym standardzie. Wtedy będziecie musieli się nagimnastykować z wyżywieniem no i fotki na Instagrama z basenu też raczej nie wrzucicie, ale nadal będzie taniej.
No dobra, zapytacie, czy według Ciebie wydatek to kwintesencja udanego urlopu?
No niby nie, ale to znów sprawa bardzo indywidualna. Jeśli ktoś potrzebuje do wypoczynku wyższego standardu i stać go na to, to proszę bardzo. Jednak jeśli budżet jest ograniczony lub macie obecnie ważniejsze wydatki, a urlop jest Wam potrzebny, to bądźcie kreatywni. Pamiętajcie, że czasami oprócz przysłowiowej zmiany tapety, przyrody i spokoju od codzienności tak naprawdę wiele nam nie potrzeba. Takie jest moje zdanie.
Oferta turystyczna w Polsce.
Jeśli chodzi o ofertę turystyczną w Polsce, to w chwili obecnej rzeczywiście każdy znajdzie coś dla siebie. Od hoteli, pensjonatów i apartamentów „all inclusive“, po pola namiotowe, czy nawet wyznaczone miejsca na dziki camping. Przyznam Wam się, że właśnie dziki camping był dla mnie w tym roku jednym z celów w Polsce. Rower, namiot, prowiant i takie klimaty. Niestety plany pokrzyżowały nam dzikie świnie, które nie pozwoliły nam na rozbicie namiotu w żadnej z wybranych miejscówek. Ale przygoda była! Kto z Was uciekał z namiotu przed watahą dzików?
No właśnie, może właśnie o przeżycia chodzi, chociaż te znów są sprawą bardzo indywidualną.
Faktem jest iż, Polska jest pod względem przyrodniczym krajem niesamowitym. A jeśli potrzebujecie adrenaliny to znajdziecie oferty od skoków ze spadochronem, poprzez oferty na lub pod wodą, aż po grotołażenie. Można też campingować, wędrować, uprawiać sport lub cieszyć się czasem wolnym nie schodząc z leżaka, balkonu lub tarasu, a nawet łóżka.
Nie ma to jak hotel „mama“.
No dobra, jest jeszcze jeden argument za urlopem w Polsce. Często ważniejszy od pieniędzy lub wart więcej, niż wakacje all inclusive. Chodzi tu o sentyment!
Wielu z Was sentyment ten nazwałoby pewnie nawet patriotyzmem, ale to znów jest temat bardzo indywidualny, a czasem nawet drażliwy. Jednak niezależnie od Waszej historii emigracyjnej, niezależnie od tego ile lat mieszkaliście w Polsce, tam zawsze chętnie się jedzie lub wraca. Chociażby do rodziny, do znajomych, czy przyjaciół. Grill lub domówka u rodziny lub znajomych! Obiad w domu rodzinnym lub u teściów! Spotkany przypadkiem kumpel lub przyjaciółka z dawnych lat! Czy nie jest pięknie wrócić nawet na kilka godzin w taki klimat? To się chyba bardzo opłaca!
Nawet jeśli wiele rzeczy obecnie wydaje Wam się w Polsce dziwne, wielu nie znacie lub nie rozumiecie, według mnie warto! Bo trzeba sobie zdać sprawę z tego, że my emigranci w Polsce jesteśmy często tylko gośćmi, nie mamy na codzień polskich problemów, a rzeczywistość oglądamy często przez różowe okulary. I dobrze, pielęgnujmy te kontakty, korzystajmy z tego dystansu, cieszmy się Polską, reklamujmy ją wśród znajomych na emigracji i wracajmy do niej! Bo pięknie jest móc mieć ojczyznę z marzeń!
Lukas Soltysiak ala Herr Hamburger