„Dzieci szybko się zaadaptują. Czy aby na pewno?“

Przeprowadzka z Polski do Niemiec oznacza dla nas całkiem nowe życie. Zderzenie nie tylko z nowym językiem – często nam obcym – ale również z inną mentalnością, kulturą, nowymi przepisami, innym przebiegiem dnia, a niejednokrotnie nawet przyrodą. Nasze myśli są zajęte nie tylko naszym własnym życiem, ale również obawami, czy i jak nasze dzieci zintegrują się w nowym kraju i otoczeniu.

Staramy się myśleć pozytywnie i wierzyć, że dzieci szybko nauczą się języka. Czy jest to jednak wszystko, czego im potrzeba, aby mogły się odnaleźć w nowym kraju i otoczeniu? Sami wiemy, że nie.

Czuję się taki samotny…

Sami wiemy, że nie. Nasze dzieci są w szkole konfrontowane z nowym systemem nauczania, z odmiennymi regułami i – po części –  z nieznanymi im do tej pory normami społecznymi. Jest to często wyzwanie wywołujące w nich różnego rodzaju emocje i uczucia, z którymi muszą się zmagać. Emigracja połączona jest z rozstaniem z przyjaciółmi i z rodziną. Proces rozstania przywożą nasze dzieci ze sobą w „plecaku psychicznym”, nosząc go codziennie ze sobą. Jak długo? Jest to proces bardzo indywidualny. 

Nasze dzieci często czują się samotne, nie mając jeszcze nowych przyjaciół, a ci, którzy mieszkają w Polsce nie potrafią wystarczająco zrozumieć ich sytuacji za granicą. Pozostaje zatem uczenie się radzenia samemu sobie z nową sytuacją.

Pomagajmy mądrze.

Zatroszczmy się w takich momentach o stan psychiczny i emocjonalny naszych dzieci. Wysłuchajmy ich, bądźmy po prostu dla nich. To my, jako rodzice, jesteśmy w takich momentach ich całym światem. One potrzebują naszej bliskości, wsparcia, zaufania i zrozumienia. Dajmy im poczucie bezpieczeństwa, by mogły się wewnętrznie ustabilizować. Nawet jeżeli opisaną przez nasze dziecko sytuację odbieramy inaczej, niż ono, dajmy mu możliwość konfrontacji z własnymi uczuciami i emocjami. Dajmy mu przestrzeń do ich „przerobienia”. Nie doradzajmy, jeśli o to wyraźnie nie poproszą. Nie porównujmy do innych, którzy rzekomo mają gorzej. Nigdy nie będziemy na miejscu kogoś innego i nie wiemy, z czym się zmaga. Pomóżmy mu stworzyć nowy fundament psychiczny w nowym otoczeniu i w nowym kraju, który będzie startem do dalszego życia.

Pamiętajmy o jednym.

Wspierając własne dzieci, wspieramy również i samych siebie. To jest bowiem nasz wspólny proces, który wzmacnia, łączy i buduje całą rodzinę.

Violetta Sievers
https://violettasievers.eu

Violetta Sievers – bioenergoterapeuta, uzdrowiciel duchowy, medium, coach, hipnotyzer oraz doradca psychologiczny. Pochodzi z Opola, w Niemczech mieszka od 1986 roku.

Jej radością jest pomaganie ludziom w odkrywaniu i zrozumieniu samych siebie i swojego zachowania. Leczy energią dolegliwości fizyczne, dysharmonie emocjonalne i uczuciowe, pomagając ludziom odkryć przyczyny chorób na podłożu psychicznym. Swoją wiedzę czerpie z różnych odbytych kursów psychologicznych i medialnych, jak i również posługuje się swoimi własnymi umiejętnościami medialnymi.

Jest autorką publikacji w magazynie dla kobiet Antonia na terenie Hildesheim. Organizatorka spotkań dla kobiet celem rozwoju własnego wnętrza.

Jest matką kilkunastoletniego syna. Kocha książki i nabywa nieustannie nową wiedzę z różnych źródeł, aby jak najefektywniej móc pomagać ludziom w ich rozwoju duchowym. Uważa, że w życiu można osiągnąć wszystko, czego zapragniemy, jeżeli uwolnimy się od własnych ograniczeń.