„Macie rozkaz ewakuacji Haren. Ewakuacja ma być zakończona do północy 21-go maja. Dobra
osobiste mogą zostać zabrane. Sprzęty domowe zostają.“
Ten rozkaz dał początek polskiej enklawie na terytorium Niemiec po zakończeniu II wojny
światowej. Była to niejako piąta strefa okupacyjna położona na terenie gminy Emsland. Rozmowy
o podziale Niemiec na strefy okupacyjne alianci prowadzili jeszcze długo przed ich zwycięstwem
nad Trzecią Rzeszą. Miejsce dla polskiej enklawy znalazło się w ramach brytyjskiej strefy
okupacyjnej. Utworzona została w maju 1945 r. Jej obszar zamieszkiwała ogromna liczba Polaków,
bo ok. 250 tysięcy. Byli to w znacznym stopniu ludzie, którzy po zakończeniu wojny albo nie
chcieli wracać do komunistycznej Polski, albo nie mogli tego uczynić ze względu na rozgrabienie
infrastruktury kolejowej we wschodnich Niemczech przez wojska sowieckie.
Historia ta wciąż pozostaje mało znana w świadomości historycznej Polaków, a jej głównymi
bohaterami były nasze polskie „czarne diabły”, czyli gen. Maczek i jego żołnierze. Swój przydomek
uzyskali od koloru beretów i skórzanych kurtek oraz za sprawą brawurowej wręcz odwagi. Jako
jedyny tak duży oddział Wojska Polskiego, zachowujący zdolność bojową w 1939 roku, wycofali
się na Węgry, stamtąd przedostali się do Francji, dalej do Wielkiej Brytanii. W 1944 roku powrócili
na kontynent jako 1. Dywizja Pancerna Polskich Sił Zbrojnych. Ich dowódca nie przegrał żadnej
bitwy, a jednym z najbardziej spektakularnych dokonań maczkowców było wyzwolenie Bredy
będącej ważnym węzłem komunikacyjnym. Generał Maczek zakazał w tej operacji użycia
ciężkiej artylerii i lotniczego wsparcia, ponadto opracował manewr, którym kompletnie
zaskoczył niemieckiego okupanta spodziewającego się wroga z zupełnie innej strony.
Dzięki tym zabiegom miasto udało się wyzwolić bez większych zniszczeń. Działo się to w
czasie, gdy polską stolicę naziści niszczyli dom po domu, a Sowieci przyglądali się tej
destrukcji z drugiej strony Wisły. Dopiero 12.04.1945 maczkowcy będą w stanie wesprzeć
czynnie walczące w powstaniu kobiety: wyzwolą stalag Oberlangen, obóz różniący się od
innych, jako że na jego terenie przebywały same kobiety żołnierki, ok. 1700 bojowniczek z
Warszawy. Na ich głowy wyznaczono w komunistycznej Polsce karę śmierci. Jak i na
samego generała Maczka oraz tysiące im podobnych rodaków. Z tej przyczyny wielu
żołnierzy 1. Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych. nie wróciło już nigdy do ojczyzny.
Sporo z nich osiadło na terenie Belgii i Holandii. Ich dowódca zdecydował się na wyjazd
do Szkocji, gdzie całe lata pracował jako barman w Edynburgu. Zanim jednak do tego
doszło „czarne diabły” przeszły niesamowity szlak bojowy, którego niejako uwieńczeniem
było stworzenie na niemieckich ziemiach można by powiedzieć takiej małej Polski. Dali w
ten sposób upust swoim tęsknotom za domem, który im odebrano i to podwójnie. Duże
zastępy maczkowców pochodziły bowiem z terenów dzisiejszej Ukrainy. Z tej przyczyny
przejętą pod swoje władanie miejscowość Haren nazwali najpierw Lwowem, dopiero po protestach
Stalina zmuszeni przez Brytyjczyków do jej przemianowania postanowili nadać jej nazwę na cześć
swojego dowódcy: Maczków. Miejscowość ta stała się sercem całej polskiej strefy okupacyjnej. Nie
stworzyli w niej po prostu administracji obozowej tj. miało to miejsce gdzie indziej, tylko
zainstalowali radę gminy i zorganizowali wybory burmistrza. Wszystko odbyło się w bliskiej
współpracy z polskim rządem na emigracji w Londynie.
Czemu padło na Haren? Akcje wysiedleńcze przeprowadzono w różnych miejscowościach jak
Tunxdorf, Bokel niedaleko Papenburga, a dalej w Spahn, Neuvrees, czy też w dzielnicy Neustadt w
Meppen, jednak dobre położenie miejscowości Haren nad rzeką oraz fakt, że nie została
ona podczas walk mocno zniszczona uczyniły z niej dobrą kandydatkę na założenie serca strefy,
którą Polacy wzięli w swoje władanie. Największą liczbę mieszkańców terenu nadzorowanego
przez żołnierzy 1. Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych. stanowili Polacy. Obok nich żyli tu
także Litwini, Białorusini i Ukraińcy. Szczególnie ci ostatni podawali się często za Polaków, aby w
ten sposób uniknąć przymusowej repatriacji zarządzonej przez Stalina i zamknięcia w obozie,
którego się obawiali. W samym Maczkowie żyło ok. 200 Ukraińców.
Na szczycie drabiny społecznej stali maczkowscy, żołnierze uzbrojonych jednostek, które stoczyły
zwycięskie boje z oddziałami hitlerowskimi. Z tej przyczyny cieszyli się oni największym
szacunkiem. Za prawie im równych uznawano uwolnionych jeńców wojennych. Traktowano ich
jako bohaterów, którzy chwalebnie walczyli o wolność kraju, ale cieniem na ich wizerunku kładło
się piętno porażki. Byli robotnicy przymusowi i więźniowie obozów koncentracyjnych, którzy nie
mogli wykazać się aktywną walką militarną za ojczyznę, stali o stopień niżej w tej hierarchii.
Przekrój społeczny społeczeństwa Maczkowa odzwierciedlał politykę wyniszczania narodu
polskiego przez nazistów w okupowanej ojczyźnie. W polskiej enklawie znaleźli się
przedstawiciele wszystkich warstw społecznych, poczynając od profesorów uniwersyteckich, a
kończąc na zwykłych pomocnikach. To spowodowało, że życie Maczkowa szybko zaczęło nabierać
barw przeciętnej społeczności jakich wiele.
Szczególny problem stanowiły samotne dzieci, które w wyniku deportacji i niejednokrotnie
brutalnych rozdziałów rodzin znalazły się na terenie III Rzeszy. W samej brytyjskiej strefie
okupacyjnej naliczono ok. 20.000 dzieci polskiego pochodzenia bez jakiejkolwiek opieki. 13.000 z
nich było w wieku poniżej szóstego roku życia. Dla tych dzieci szukano rodzin zastępczych pośród
osób przesiedlonych. Poza tym tworzono dla nich ośrodki przyjęcia i domy sierot. W Maczkowie
także znajdował się jeden z takich sierocińców.
Wszystkim młodocianym starano się zapewnić możliwie uporządkowaną edukację szkolną.
Maczków stał się centrum polskiego szkolnictwa w zachodnich strefach okupacyjnych. Nie
zapominano przy tym też o dorosłych, którzy musieli przerwać naukę przez wybuch wojny.
Świetnym przykładem na to, jakie szanse na dalszy rozwój otrzymywali oni w Maczkowie jest
chociażby Norbert Gawroński, urodzony w 1925 roku. Do Niemiec przybył jako żołnierz 1.
Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych. Po wojnie nadrobił w gimnazjum w Maczkowie
brakującą maturę. Tam także zaczął swoją przygodę z rysunkiem. Po demobilizacji w 1945 roku
rozpoczął studia na kierunku architektury w Londynie. Poślubił Holenderkę i przeniósł się do
Amsterdamu, gdzie stał się rozchwytywanym architektem o międzynarodowej renomie.
Maczków był też dla wielu później znanych naszych rodaków przystankiem w mgle nowych
układów politycznych, czy miejscem wytchnienia i rekonwalescencji. Należeli do nich min.
Tadeusz Nowakowski, czy Józef Szajna. Nowakowski był w Maczkowie nauczycielem
gimnazjalnym. Po tułaczce kolejnych lat osiadł w 1953 roku w Monachium, gdzie ściśle
współpracował z polską redakcją Radia Wolna Europa i stał się członkiem zachodnioniemieckiej
grupy literatów znanej jako Gruppe 47. Znał także osobiście papieża Jana Pawła II. Towarzyszył
mu w jego podróżach, z których to potem zdawał relacje. Szajna natomiast przeszedł dwa obozy
Buchenwald, a następnie obóz zewnętrzny Schönebeck, skąd podczas marszu śmierci w kwietniu
1945 roku udało mu się uciec. W Maczkowie przez dwa lata dochodził do siebie. Już w czasach
wojny rysował, aby przepracować wydarzenia, których stał się ofiarą. W późniejszym czasie był
laueratem licznych nagród min. na Biennale w Wenecji w 1970 roku.
Na powrót do życia kulturalnego Polacy przebywający na terenie polskiej enklawy nie musieli
jednak czekać całych lat. W Maczkowie funkcjonowały teatr, kino, biblioteka. Organizowano
występy muzyczne., wydawano gazety. Postawienie na nogi tej sfery życia służyło konkretnym
celom polskich służb administracyjnych Maczkowa. Rozumiano, że jego mieszkańcy po latach
pracy przymusowej, niewoli lub pobytów w obozach koncentracyjnych byli nie tylko zewnętrznie
zaniedbani, ale i w podobny sposób wewnętrznie wyniszczeni. Oferta kulturalna miała im pomóc w
powrocie do cywilizacji oraz w przepracowaniu tego, co przeżyli. Radny miejski Nowakowski
zainicjował program wychowawczy w ramach którego zaręczone pary przechodziły szkolenie z
podstawowych zasad higieny oraz standardów moralnego zachowania. Ponadto poprzez organizację
wydarzeń kulturalnych dążono do tego, by przy pomocy mieszkańców miasta osiągnąć wolne
wybory w Polsce. Gdy jednak zachodni alianci wycofali swoje votum zaufania wobec polskiego
rządu emigracyjnego założenia te spaliły na panewce.
Urządzenie poszczególnych obszarów życia powstałej strefy wiązało się z niemałym wyzwaniem
logistycznym. Celem zapewnienia dostaw żywności ludność wiejska pochodząca z tych terenów
mogła dalej pracować w swoich gospodarstwach, nie mogła natomiast tam mieszkać. W przypadku
mieszkańców Haren miała miejsce szczególna sytuacja: mieli zakaz wjazdu do swojego miasta, a
jeśli już musieli przekroczyć jego granice to tylko ze specjalną przepustką. Żywność była
racjonowana i jak to w takich warunkach bywa szybko rozwinął się handel wymienny. Walutą
zastępczą były papierosy, które chroniono jak sztabki złota w sejfie. Opłacano nimi pracowników
oraz bieżące wydatki.
13.09.1946 rząd Polskiej Republiki Ludowej odebrał polskie obywatelstwo wszystkim Polakom
przebywającym za granicami kraju i niechcącym do niego powrócić. Żołnierze 1. Dywizji
Pancernej, dopiero co zwycięzcy po stronie aliantów stali się nagle bezpaństwowcami, niechętnie
tolerowanymi przybyszami w obcym im otoczeniu. W maju 1947 roku okupacja polskich jednostek
w powiecie Emsland dobiegła końca. Jednostki miały zostać wycofane. Wraz z końcem ich służby
Maczków stracił swoją militarną ochronę. UNRRA starała się przyspieszyć repatriację
mieszkańców Maczkowa do Polski, na co zdecydowali się jednak tylko nieliczni. Pierwsze domy
zwrócono na powrót Niemcom w marcu 1947 roku. Ostatni Polacy opuścili miasto we wrześniu
1948 roku.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Maczkowie i życiu w nim zapraszam do Haren na stałą
wystawę poświęconą temu akapitowi naszej niemiecko-polskiej historii. Dzięki wieloletnim
zabiegom pana Zbigniewa Leszczyńskiego stosunkowo niedawno otworzono tam wystawę
dokumentującą ten okres. Do 04.08.2024 można dodatkowo obejrzeć także z inicjatywy pana
Leszczyńskiego wystawę zdjęć przedstawiających życie 1. Dywizji Pancernej Polskich Sił
Zbrojnych. Za swoje zasługi pan Leszczyński został 14.04.2024 odznaczony Krzyżem
Kawalerskim, który z rąk prezydenta wręczył mu Konsul Generalny w Hamburgu, pan Paweł
Jaworski.
Zapraszam także do śledzenia na fb i instagramie strony MyArtsophia tudzież v.i.p_braunschweig
(tylko na instagramie) informacji o emisjach wyprodukowanego w 2023 przy wsparciu polskiego
MSZ we współpracy z Konsulatem Generalnym w Hamburgu słuchowiska „Maczek w Aleppo”,
które także w niestandardowy sposób przybliża losy gen. Maczka, jego żołnierzy oraz czasu ich
pobytu w Haren.
Niniejszy tekst opracowano na podstawie materiałów archiwalnych, informacji z wystawy o
Maczkowie w Haren oraz rozmów z panem Leszczyńskim.
Zofia Delest
Przewodnicząca wielokulturowego stowarzyszenia Verein für Interkulturelle Projekte V.I.P. e.V. w
Brunszwiku, członkini I-go zarządu Rady ds. Kultury [Kulturrat] miasta Brunszwiku oraz Rady
Programowej brunszwickiego Domu Kultur [Haus der Kulturen]. Tłumaczka, dziennikarka mediów
polonijnych, w tym prowadząca audycję „Hallo z Brunszwika” w polonijnym programie Polenflug
Neo hanowerskiego radia Flora. Założycielka migranckiego teatru zaangażowania społecznego Off
Theater Zigarre i koordynatorka wielokulturowych projektów integracyjnych.
Tłumaczyła na język polski wystawę o Maczkowie w Haren we współpracy z Generalnym
Konsulatem RP w Hamburgu.
https://sophiedelest.wordpress.com/
Instagram: @myartsophia
Zdjęcie: Wikipedia