Tak wooolno jak się (nie) da

W 2001 roku w mieście Halberstadt w  kościele Sankt-Burchardi rozpoczęto wykonanie utworu Johna Cage’a As Slow as Possible, aczkolwiek przez pierwsze 2 lata mało z tego można było usłyszeć, bo utwór przewrotnie rozpoczyna się pauzą… Do tej pory wygrało zaledwie kilka dźwięków. Zmiany tonów nastepują co kilka lat. Całość wykonywania kompozycji Cage’a zaplanowana jest na 639 lat. Skąd akurat taka liczba? Pierwotnie planowano rozpoczęcie gry w 2000 roku. Od niego odjęto liczbę 1361 (rok, w którym zainstalowano w Halberstadt największe na świecie organy barokowe) i tym sposobem otrzymano wynik czasu trwania utworu.

Utwór Cage’a stanowi protest przeciw życiu w pośpiechu i zagonieniu. Kompozytor celowo nie określił czasu wykonywania swojej kompozycji. Jedyną sugestię zawarł w tytule. Jeśli komuś jest za długo czekać ponad sześć wieków możliwe jest wysłuchanie wersji rozłożonych w nie aż tak katastrofalnym czasie.

John Cage nie po raz piewszy szokuje i zadziwia. Swoją publicznoć wystawiał całe lata na niełatwe próby. Wielu jego utwory postrzega jako kpinę i muzyczne brednie. Trudno nie dziwić się niektórym, gdy po 4,33 minutach ciszy dowiadywali się np., że właśnie wysłuchali , utwór zatytułowany 4′ 33″. Jednak pomysł Niemców rozciągnięcia interpretacji muzycznej na 639 lat przebija tamtą prowokację. Monotonny dźwięk łączy ludzi z różnych epok. Wielu nie wysłucha początku, jako że nie było ich jeszcze na świecie, gdy rozpoczynano koncert. Inni nie mają szans na wysłuchanie tego, jak ta interpretacja utworu się zakończy. Dopiero połączone wrażenia różnych pokoleń będą składały się na obraz całości.

Donoszę Wam o tym nietypowym koncercie teraz jako że jego idea łączy w sobie coś z tego, jak w Polsce i w Niemczech podchodzi się do czasu adwentu. Monotonny dźwięk odbijający się od kamiennych ścian kościoła wprawia w nastrój zadumy. Jednocześnie wyprawa do Halberstadt wpisuje się w niemiecką formułę celebrowania tego okresu poprzez udziału w wydarzeniach kulturalnych. Toteż może ktoś z Was się skusi na wyprawę do Halberstadt jeszcze w grudniu, zwłaszcza że niedaleko od Halberstadt leży „miasto adwentu”, Quedlinburg, o którym ciut więcej wspominam w swoim tekście „Magia Adwentu” (przyp. redakcji: Artykuł już niedługo na Forum Polonicum).

Zofia Delest

Przewodnicząca wielokulturowego stowarzyszenia Verein für Interkulturelle Projekte V.I.P. e.V. w Brunszwiku. Dziennikarka mediów polonijnych, w tym prowadząca audycję „Hallo z Brunszwika” w hanowerskim radio Flora. Założycielka migranckiego teatru zaangażowania społecznego Off Theater Zigarre i koordynatorka wielokulturowych projektów integracyjnych

https://sophiedelest.wordpress.com/

Instagram: @myartsophia