Jakiś czas temu w sposób dość ogólny przedstawiłam znaczenie języka mniejszościowego* (ojczystego języka rodzica) dla rozwoju dziecka: emocjonalnego, intelektualnego, kulturowego. Dzisiaj chciałabym pogłębić temat relacji dziecko – rodzic / rodzic – dziecko postrzeganej przez pryzmat używanego języka. Język nie jest bowiem jedynie środkiem do komunikowania się, to także przenośnik emocji. A emocje w stosunkach rodzinnych odgrywają nadrzędną rolę.
Rodzinne kombinacje językowe
W rodzinie dwujęzycznej (kiedy albo jeden rodzic włada językiem mniejszościowym, albo obydwoje) możemy mieć do czynienia z trzema (czterema?) różnymi kombinacjami językowymi występującymi w kontaktach dziecka z rodzicem:
– Zarówno dziecko jak i rodzic mówią do siebie w języku rodzica (w naszym wypadku w języku polskim);
– Zarówno dziecko jak i rodzic mówią do siebie w języku kraju, w którym mieszkają (na przykład w języku niemieckim);
– Rodzic mówi do dziecka w swoim ojczystym języku, a dziecko odpowiada mu w języku kraju. (Odwrotna sytuacja jest bardzo rzadka, stąd zaznaczam jedynie jej możliwość.)
Wspólny język rodzica
Każda z wyżej wymienionych kombinacji wpływa na relację między dzieckiem a rodzicem. Z punktu widzenia rodzica: inaczej wyrażamy emocje w naszym ojczystym języku, a inaczej w języku, którego nauczyliśmy się w późniejszych latach życia. Macierzyństwo i rodzicielstwo zwykle przeżywamy w odniesieniu do naszego własnego dzieciństwa: do wspomnień i emocji z nim związanych, doświadczonych właśnie w języku ojczystym. (Dlatego właśnie dla dużej ilości rodziców, szczególnie tych mieszkających za granicą, jest to także okres refleksji nad swoimi korzeniami, kulturą, tożsamością… Tym, co jest dla nich ważne i tym, co pragną przekazać dzieciom.) Obustronne używanie języka mniejszościowego we wzajemnych kontaktach nie tylko wzbogaca, ale także pogłębia i wzmacnia więź między dzieckiem a rodzicem / rodzicem a dzieckiem. Każde z nich może łatwiej zidentyfikować się z drugą osobą, co pozwala uniknąć emocjonalnego dystansu.
Filtr emocjonalny
Wielu rodziców, z którymi pracuję, a którzy mieli trudności z zachowaniem (lub wprowadzeniem) swojego języka ojczystego w kontaktach z dziećmi, wspomina o wrażeniu „filtru” między nimi a dziećmi. Jak gdyby istniała między nimi niewidzialna bariera, która w ledwo dostrzegalny sposób wpływa na ich relację. Oczywiście w żaden sposób nie zmienia to ich wzajemnego uczucia. Jest to raczej lekki dyskomfort, który, od czasu do czasu, daje o sobie znać, szczególnie w momentach o dużym natężeniu emocjonalnym. O ile nie przeszkadza to w codziennym życiu, o tyle to wrażenie jest na tyle obecne, że większość rodziców pragnęłaby się go pozbyć.
Autorytet rodzica
Używanie języka rodzica niewątpliwie wpływa na jakość relacji z dzieckiem. Najwymowniejszym przykładem są badania na temat autorytetu rodzica w oczach nastolatków w wielojęzycznych rodzinach. Potwierdzają one, że w sytuacjach kryzysowych autorytet jest większy, kiedy i dziecko, i rodzic porozumiewają się w języku rodzica, niż kiedy rodzic używa języka kraju, którym na ogół dziecko posługuje się sprawniej. Natomiast konflikty przeżywane w dwóch językach dają dziecku wrażenie racji. Komunikuje się ono bowiem językiem kraju, w którym mieszka, co, w pewien sposób (prawdopodobnie nieświadomy), dodaje mu poczucia słuszności.
Kultywujmy nasz ojczysty język (nie tylko) w relacjach z dziećmi. Dla nich, dla nas, dla naszej wzajemnej więzi. Im będzie to dla nas ważniejsze, tym łatwiej osiągniemy wyznaczony sobie cel. A w razie potrzeby służę wsparciem: nowe podejście na pewno okaże się skuteczne podobnie jak pomogło ono polskim, francuskim, włoskim, holenderskim, hiszpańskim… rodzinom, z którymi na co dzień pracuję.
* Język mniejszościowy: język rodzica lub rodziców, który nie jest językiem kraju, który dana rodzina zamieszkuje (w przeciwieństwie do języka większościowego).
Anna Jachim
Coach dwujęzycznego i dwukulturowego wychowania
Autorka bloga: https://bilingual-kid.com
Wsparcie dla rodziców (poprzedzone bezpłatną rozmową online):